Breloczek na pamiątkę z Chin? Z żywym żółwiem .
Nie wyobrażamy sobie jakim człowiekiem trzeba być aby zamknąć zwierzaka w
maleńkim plastykowym worku wypełnionym do połowy wodą. I nie wyobrażamy
też sobie, jak można coś takiego kupić na pamiątkę. A jednak...Breloczki z małymi żółwikami (albo rybkami, bo i takie można znaleźć) sprzedawane są przed wejściami na dworce i stacje metra. Handlarze chwalą, że bogaty w składniki odżywcze płyn, w którym są umieszczone, pozwala zwierzętom przeżyć nawet po kilka miesięcy. O ile się wcześniej nie uduszą.
Niestety produkcja takich suwenirów jest w Chinach legalna, gdyż państwo to chroni ustawowo jedynie zwierzęta dzikie, a gatunki umieszczane w breloczkach nie są objęte żadnym prawem. Niestety protesty organizacji chroniących prawa zwierząt nie na wiele się zdają, a handel kwitnie. Obserwatorzy stwierdzili, że atrakcyjnych miejscach sprzedaje się średnio 10 breloczków w ciągu pięciu minut. I sytuacji nie poprawia zbytnio fakt, że część klientów natychmiast po zakupie rozrywa worek, by uwolnić zwierzęta.
embracethe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz